poniedziałek, 30 września 2013

Na złość mamie odmrożę sobie uszy

Adaś bardzo lubi decydować o wszystkim, co go dotyczy. Niełatwo daje się przekonać do cudzych pomysłów.

Zaczęła się jesień, wyciągnęliśmy cieplejsze kurtki - Adaś tego faktu nie chce przyjąć do wiadomości. Po kilku dniach kłótni z dzieckiem oświadczyłam, że mam dosyć przepychanek na temat tego co ma być założone i od tej pory ja mu powiem, jakie jest moje zdanie, a on założy co zechce.

I oto pewnego razu przy wychodzeniu na dwór:
- Adasiu, wychodzimy. Bluza, kurtka...
- Kurtki nie zakładam.
- OK. Ale wezmę twoją kurtkę ze sobą - jest bardzo zimno i myślę, że za chwilę bardzo chętnie założysz.

Gotowi, wychodzimy. Wieje i jest zimno. Widzę, że dziecko marznie, ale twardo idzie dalej...

- Adasiu, mam twoją kurtkę - założysz?
- No założę. Ale NIE bardzo chętnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz