czwartek, 30 września 2010

Chodź bo chodź!

Leniwy weekendowy poranek. Dzieci już wstały i biegają po domu, ale my się nigdzie nie spieszymy. Do sypialni wpada Adaś.
- Mamo, oć! [tłum. Mamo, chodź!]
- Nieee, mama jeszcze nie wstaje, idź się bawić.
- Mamo, oć! Oć, mamo!
- Ale dlaczego mam wstawać?
Pauza.
- …Oć, bo….. oć!
Na takie dictum nie miałam kontrargumentów :)
-*-*-*-

Jakiś czas później. Planujemy jechać gdzieś autem, rozważamy którym. Chyba Focusem? W rozmowę wtrąca się Adaś.
- Nie kusem!
- Nie Focusem Adasiu? a jakim samochodem chcesz jechać?
- …Neno! [tłum. Renault]

Dodam, że takiego nie mamy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz