poniedziałek, 10 czerwca 2013

Trąbek bombek

W niedzielę o 6 rano Wojtek przybiegł do sypialni... Godzina sama w sobie nie była jakaś niezwykła, ale dziecko wyglądało na mocno zaaferowane i podetkało mi pod nos coś, co ściskało w garści.

- Mamo, mamo, mamo! Zobacz co mam!
- Coo.. gdzie.. nic nie widzę...
- Ząb mi wypadł!!!!!

I tak oto nadszedł ten dzień - Wojtek pożegnał pierwszego mleczaka. A w ciągu dnia ten sam los spotkał jeszcze drugi ząbek. Teraz więc synek z dumą prezentuje swoje wybrakowane uzębienie - brak dwóch dolnych jedynek :)

PS. A wieczorem zaliczyliśmy rodzicielską wpadkę - kompletnie zapomnieliśmy o Wróżce Zębuszce, na której wizytę Wojtek liczył. I rano okazało się, że Wróżka nie przybyła. Ustaliliśmy, że pewnie w niedzielę miała wolne i wpadnie kiedy indziej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz